2020/03/28

Dlaczego dyrektorzy WORD-ów mówią tylko o pieniądzach, słabych lub żadnych zyskach, złej sytuacji ekonomicznej ośrodka. Wszelkimi sposobami chcą wpłynąć na przepisy prawa, decyzje ministerialne, marszałkowskie, ale też wycisnąć z im dostępnego arsenału prawnego co się da, by osiągnąć swój cel – „właściwy” wynik finansowy prowadzonej jednostki samorządowej.

Nurtują nas pytania:

  1. Czy tylko żądając zwiększenia opłat za egzaminy, zwiększając ilość egzaminów w ciągu dnia, w tym przydział na jednego egzaminatora, lokując zyski na lokatach itp. można prowadzić firmę „ku jej świetlanej przyszłości”? Czy tylko tak można maksymalizować obroty ośrodka?
  2. Jaki poziom zysków satysfakcjonowałby zarządzających WORD-ami, by mogli stwierdzić, że ten osiągnął właściwy poziom funkcjonowania i bezpieczeństwa pracy?
  3. Kiedy „państwo” zainteresuje się tym, co dzieje się w systemie egzaminowania kandydatów, ale tak na poważnie, z pełnym wachlarzem kontroli i audytów merytorycznych? Takich, które nie opierają się wyłącznie na sprawozdaniach „podstawianych” przez księgowość i pracowników „bezpośrednio” podległych dyrektorowi.
  4. Dlaczego kolejny rząd tak panicznie boi się radykalnych zmian w systemie szkolenia i egzaminowania? Tyle innych zmian, odważnych, innowacyjnych, „drogich” wprowadził na przestrzeni ostatnich lat, a boi się ruszyć konstrukcję już tak starą naszego systemu. Czy tysiące zabitych rocznie na drogach niczego nie uczą już od lat? Ekscytujemy się śmiertelnością koronawirusa, a nie widzimy „wirusa”, który degraduje nasze społeczeństwo i naszą cywilizację w znacznie większym stopniu.
  5. Skąd tak duża tolerancja na wciąż pogłębiające się patologiczne zachowania mające miejsce w omawianych systemach?
  6. Czy wynik finansowy ośrodka egzaminowania ma bezpośredni wpływ na jakość szkolenia i egzaminowania? To pytanie jest postawione w kontekście zaangażowania WORD-ów /lub jego prawie całkowitego braku w poprawę jakości i bezpieczeństwa ruchu drogowego. Oficjalnie, dyrektor WORD zawsze stwierdzi, że jego priorytetem jest BRD, ale ma się to nijak w większości zarządzanych jednostek.

Trochę według starego powiedzenia ” Nic nie słyszę, nic nie mówię i nic nie widzę”, a więc jest dobrze. Przynajmniej muszę przyjąć, że jest dobrze, bo inaczej się narażę. A narazić się dyrektorowi WORD, to „już krótka piłka”.

Co ciekawe, nieliczni zarządzający ośrodkami egzaminowania, pomimo funkcjonowania „tego samego systemu” egzaminowania, który obowiązuje wszystkich w kraju, radzą sobie obecnie dobrze lub nawet bardzo dobrze. Fakt, pozmieniali trochę system zarządzania w firmie, „wyczyścili” co trzeba, właściwie i z dystansem planują zmiany w oparciu o nowe rozwiązania prawne, potrafią rozmawiać z załogą, dynamicznie dostosowują się do potrzeb rynkowych i wykorzystują swoje zasoby i możliwość w zadowalający sposób.