2020-11-18
Kolejny wywiad i kolejne stwierdzenie, które nie pozostawia żadnych wątpliwości. Oto w artykule do Rzeczpospolitej „Droga do prawa jazdy ma być inna niż teraz” ujawnia się ponownie to, o czym piszemy w naszych artykułach – dyrektorzy ośrodków egzaminowania chcą kasy i dążą do tego bez skrupułów. Wystarczyło jedno zdanie pana Prezesa KSD Marka Staszczyka z cytowanego artykułu „Zostawmy organizację egzaminów dyrektorom. Są ośrodki, gdzie egzaminator może w ciągu 8 godzin przeprowadzić 8 egzaminów, ale w mniejszych takich egzaminów może się odbyć np. 11. Wprowadzanie sztywnych zapisów paraliżuje egzaminy„ by krew się ponownie wzburzyła w każdym „rasowym” egzaminatorze.
Z wielką nadzieją ze strony dyrektorów oczekiwane są decyzje Ministerstwa w omawianych już propozycjach zmian do rozporządzenia w sprawie egzaminowania. Mimo kategorycznego sprzeciwu egzaminatorów, ale też instruktorów czy też nawet kandydatów, którzy coraz lepiej zaczynają orientować się w swoich prawach, środowisko zarządu ośrodków egzaminowania chce przeforsować opiniowane propozycje.
Nic z tego…. panie Prezesie
Powtarzamy,
- nie chcemy, by dyrektorzy, jako osoby w większości „niefachowe” w zakresie systemu egzaminowania ingerowały w proces egzaminowania /teraz dzieje się tak nagminnie za aprobatą niestety organów nadzoru/;
- nie chcemy, by egzaminator był traktowany przedmiotowo jako narzędzie pracodawcy do realizacji przede wszystkim celu finansowego;
- nie chcemy, by ośrodek egzaminowania egzystował jako punkt „przerobu” egzaminów ze „współczynnikiem przerobu” jako najważniejszym wskaźnikiem sprawności funkcjonowania jednostki.
Możemy jasno stwierdzić, że „paraliż egzaminów” ma swoje źródła nie w ilości przeprowadzanych egzaminów /jako główny powód/, ale w formie i jakości organizacji pracy w ośrodkach egzaminowania. Jak do tej pory ani razu przedstawiciele KSD nie skomentowali informacji ze środowiska o przeroście osobowym kadry niemerytorycznej /czyli nie będących egzaminatorami/ nad stanem osobowym egzaminatorów. Dochodzi już do absurdów, gdzie jeden egzaminator musi utrzymać 2-3 osoby spoza działu egzaminowania.
Analizy wymaga również stan osobowy pracowników WORD w kontekście pandemii. Dyrektorzy zupełnie sobie nie radzą z brakami personalnymi wynikającymi z zachorowań na Covid 19. Jeden chorujący na wirusa uniemożliwia też pracę innym, którzy mieli z nim styczność, a którzy zostają skierowani na kwarantannę. Ten stan, choć nowy, jest już nam znany od kilku miesięcy, a jednak kontynuowana jest maksymalizacja planowanych osób z tygodnia na tydzień, brak podejmowanych lub przygotowanych środków zaradczych charakteryzuje „organizację egzaminów” właśnie przez osoby zarządzające, które de facto pogłębiają kryzys w branży. Czy jest to celowe działanie czy też efekt niekompetencji – to już należy do oceny przez urzędy marszałkowskie, które powierzają stanowiska dyrektora w tych jednostkach wybranym przez siebie osobom. Jednak Państwo też powinno zainteresować się tą sytuacją, ponieważ egzaminowanie kandydatów jest zadaniem rządowym, powierzonym do organizacji i realizacji samorządom. Konsekwencje tego stanu dotykają przede wszystkim kandydatów.
Od ponad miesiąca Rząd zastanawiał się nad wprowadzeniem 2-giego lockdown’u, sama pandemia drastycznie przybierała na sile, ale w ośrodkach egzaminowania… wszystko po staremu. W imię „ilości” planuje się wciąż tyle ile się da wykorzystując „sytuację nieprzewidywalną, trudną itd” by obciążać egzaminatora kolejnymi, powyżej 9 osób dozwolonych, kandydatami. Bo trzeba… Tego wymaga sytuacja… Obniżył się status zabezpieczeń przeciwko zakażeniom. W czasie tak napiętego grafiku egzaminów trudno poświęcać czas na dokładne odkażanie pojazdu, mycie rąk, a nawet czasem zakładanie maseczki czy przyłbicy… Efekty są jednoznaczne. W niektórych WORD-ach brakuje już nawet połowy stanu osobowego egzaminatorów, zamykane są oddziały ośrodków.
Panie Ministrze, politycy, osoby decyzyjne….czas wreszcie zrobić z tym porządek. Słuchajcie głosu całego środowiska, a nie tylko kilkunastu osób, dla których „jedynym” środkiem zaradczym jest zniesienie ilości ograniczeń w osobach egzaminowanych przez egzaminatora oraz zmniejszenie ilości czasu przeznaczonego na egzamin.
Przecież w tym wszystkim nie chodzi o kasę, ale o ludzi i ludzkie życie!
D.C.